Jak się okazuje nauczyciele historii mogą zostać wyrzuceni ze szkoły za...naukę historii.
Wygląda na to, że szkoła chciała pozbyć się 59letniego Alana Barrona. Na jedną z lekci przyszedł
zastępca dyrektora i przyglądał się zajeciom.
Podczas tej lekcji pan Barron pokazał uczniom film, na którym biali aktorzy grali czarnoskórych
ludzi, tak jak miało to miejsce lata temu. Cóż, dla wrażliwego asystenta dyrektora to było za wiele, mimo to, że to historia jego własnego kraju.
Co gorsza panu Barronowi brakowało tylko kilku tygodni do emerytury.
Nie spodobało się to uczniom i ich rodzicom, którzy zaczęli protestować na Facebooku.
Jeden z nich przygotował też koszulki wspierające tego nauczyciela z 36letnim stażem.
„To nie ma nic wspólnego z rasizmem" powiedział jeden z rodziców „historia to historia, musimy
edukować nasze dzieci by widziały jak bardzo zmienił się ten kraj"
Po protestach szkoła przywróciła Barrona do jego obowiązków, nie komentując jednak całego zajścia.